Mamy nowego laureata jakże prestiżowej nagrody "pracodawcy roku". Nie wybrzmiały jeszcze bowiem dobrze słowa premiera Donalda T. o tym, że po wstąpieniu do PO każdy znajdzie pracę a już ludzie z jego działu Human Resources ruszyli w teren z wolnymi wakatami.
Premier zapowiedział otwarcie:
„Niezależnie od tego, kogo demokracja w tych dniach nagrodziła, a kogo skarciła, niezależnie od tego, wszyscy bez wyjątku po pierwsze odnajdziemy swoje miejsce w Platformie, nawet, jeśli to będzie miejsce nowe i dla wszystkich starczy pracy. Ta praca to nie jest nagroda za to, że ktoś wygrał wewnętrzne wybory, ta praca dla ludzi jest zobowiązaniem każdego bez wyjątku, kto ma w sobie tę wewnętrzną gotowość uczestniczenia w życiu publicznym w sposób tak aktywny, jak to jest w przypadku ludzi PO”.
Po wycięciu ozdobników mamy sedno: "ta praca jest dla ludzi, ludzi PO".
Stołków jest dużo. Są etaty w KGHM, PKN, PKO, LOTOS itp. Dodatkowo po zagrabieniu i likwidacji OFE na łono Donalda T. wrócą spółki prywatyzowane przez lata. Ileż to pracy będzie tam można wykonać! Ile dobrego zrobić dla tych spółek i kraju.
Co prawda ludzie premiera trochę za ostro ruszyli z naborem i nie chcą widzieć ani CV ani listów referencyjnych ale co tam. Procedury rekrutacji zostały bardzo uproszczone dzięki czemu każdy członek szybko znajdzie pracę. Wystarczy tylko legitymacja partyjna + mały załącznik w postaci koperty.
I ruszyła machina. Jeden z pracowników działu HR, poseł PO Norbert Wojnarowski obiecał jednemu z delegatów, przedstawiającemu się imieniem Edward, załatwienie stanowiska w KGHM. W zamian chce oddania głosu na Protasiewicza. Nawet koperta nie jest potrzebna. Zuch chłopak!
Nam pozostaje się cieszyć z tymi którym się poszczęściło. Ci niedawni bezrobotni ze zdjęć poniżej właśnie dostali oferty pracy na czas nieokreślony. Gratulujemy!
